piątek, 25 lipca 2014

46/ 1959 r. - II LIGA - ZAPOWIEDŹ 17 KOLEJKI: UNIA - STAL SOSNOWIEC.


Kibice z rosnącym zdziwieniem przyglądali się wybiegającej na boisko drużynie Unii.
Ci, o bardziej sokolim wzroku, gorączkowo komentowali: tak, tak - Jemu też się sypie. Ooo, patrzcie - i tamtemu też  !.
 
 
I faktycznie: Dubielowi i Kotwie kurzyło się, że hej !. Nowak, Witek i Czarnecki też byli nieźle obsypani. W sumie najmniej pyłu zalegało na bramkarzu Czekanowskim oraz na  Białasie, Guzym i Palembie. Na tym tle najlepiej prezentowali się Kuciewicz i spontanicznie witany Spodzieja, który wreszcie powrócił do składu.
Nawet najbystrzejsze oko nie mogło wypatrzyć na nich odrobinki pyłu.
Niestety nadal
nie było Rusinka. To była przykra wiadomość: Rusinek miał sezon z "głowy" i w 1959 r. nie pojawił się już w barwach Jaskółek, co wyraźnie je osłabiało.

Tajemnica "przykurzenia" Unistów
wyjaśniła się zaraz po pierwszym gwizdku sędziego.

Kiedy wybita na aut piłka zamarła obok ogrodzenia, zdumieni kibice zobaczyli, że podchodzący po nią piłkarz Unii ma solidnie posypaną głowę kilkoma warstwami popiołu.
Nie było wątpliwości: kierownictwo klubu poleciło zawodnikom po kompromitacji i "grzechach zaniechania" w Rzeszowie, posypać solidnie głowy popiołem na znak skruchy i pokuty !!!.
Z takiego sposobu powinno się korzystać po dzień dzisiejszy, co dla niektórych mogłoby  to oznaczać niemycie głowy przez długie tygodnie. "Czysta oszczędność".

O ile za news dotyczący popiołu nie mogę brać pełnej odpowiedziaalności, to z całym przekonaniem i w zgodzie z faktami, mogę teraz napisać :
do Tarnowa zawitał współlider rozgrywek !.
Stal przed meczem z Unią notowała złotą passę. Wygrywała i gromiła !.
Dla zespołu kroczącego prostą drogą do awansu było wszystko jedno, czy gra u siebie, czy gra na wyjeździe. Czołówka była zbyt wyrównana, by móc pozwolić sobie na stratę choćby 1 punktu. Unia
miała być dla Stali tylko kolejną przystawką na drodze do jej awansu do I ligii. 
Czy zaspokoiliśmy podniebienia smakoszy z Sosnowca i czy piłkarze po meczu przyodziali zakupione przez kierownictwo Unii wory pokutne, o tym dowiecie się z kolejnego odcinka...

czwartek, 24 lipca 2014

45/ 1959 r. - II LIGA - PODSUMOWANIE 16 KOLEJKI;

Wybiegając w przyszłość trzeba stwierdzić, że remis z Unią nie odmienił losów Waltera. To nie był feniks powstający z popiołów. Szybko okazało się, że remis z Unią nie był wynikiem odradzania się Rzeszowa, ale stanowił konsekwencję katastrofalnej dyspozycji Jaskółek.


W trzech kolejnych meczach Walter poniósł 3 porażki, tracąc każdorazowo po 3 gole, a raz szczególnie dobitnie przypomniano mu miejsce w szeregu drugoligowców /przerżnął z Lipinami 0:6/. Odzyskana w spotkaniu z Unią odrobina dumy, przyniosła mu jednak na finiszu rozgrywek nieoczekiwane zdobycze punktowe. Walter zremisował bowiem z Szombierkami 1:1 i wygrał z Concordią 1:0.
 
WYNIKI 16 KOLEJKI:



Naprzód Lipiny - Stal Rzeszów 2:0
Piast Gliwice - Wawel Kraków 3:2
Unia Racibórz - Legia Krosno 1:0
Concordia Knurów - Stal Mielec 4:0
Szombierki Bytom - Stal Sosnowiec 0:1.
 
 
 
 

 
TABELA po XVI kolejkach:
1/ - 2/ Stal Sosnowiec i Unia Racibórz - po 22 pkt;
3/-4/ - Piast i Wawel - po 20 pkt;
5/-6/
Unia TARNÓW i Stal Mielec - po 19 pkt;
7/ Naprzód - 18 pkt;
8/ Concordia - 16 pkt;
9/ Stal Rzeszów - 15 pkt;
10/ Legia - 12 pkt;
11/ Szombierki -7 pkt;
12/ Walter - 2 pkt.

wtorek, 22 lipca 2014

44/ 1959 r. - II LIGA, 16 KOLEJKA: WALTER RZESZÓW - UNIA


Przedmeczowe, anielskie podejście Unii do zawodów szybko znalazło swoje przełożenie na postawę piłkarzy na boisku.
Miały być mocne akordy, były pobrzdękiwania na fleciku, miała być bramkowa kanonada, były co najwyżej strzały kapiszonami.

Pokornie pochylona głowa skazańca, gotowego przyjąć kolejne, może nawet i dwucyfrowe razy, ze zdumieniem odkrywała, że są w piłkarskim świecie i istoty współczujące najsłabszym.

Walter ośmielony postawą Unii zaczął grać ofiarnie, z nadzieją na choćby remis. Niespodziewanie punkt ciężkości meczu stopniowo przenosił się na przedpole bramki
W. Czekanowskiego.

Zapędy Waltera były skutecznie tłumione przez naszą obronę i wspomnianego golkipera. Walter nie posiadł na tyle umiejętności, by wykorzystać do końca zaistniałą sytuację.

Owszem, były niebezpieczne momenty, jak choćby ten z pierwszej połowy, kiedy piłka zeszła z nogi jednemu z naszych obrońców, ale strzał gospodarzy z odległości ok. 7 metrów zakończył się wyjściem piłki na rzut rożny po rykoszecie i odbiciu jej od nóg innego naszego
piłkarza. 7 m od bramki, to i tak było całkiem nieźle, jak na ówczesne możliwości Rzeszowian.

Walter nie wykorzystał również momentu zagapienia się sędziego, który nie wyłapał faulu na
Czekanowskim, faulowanym w powietrzu przy próbie wypiąstkowania piłki.
Futbolówka spadła pod nogi napastnika Rzeszowian, który z odległości ok. 5 m posłał piłkę tuż obok naszego lewego słupka. To już było całkiem dobrze.
Obiektywnie jednak Walterowi należą się słowa pochwały za podjęcie walki i ponawiane próby wygrania meczu.

Męska, pełna ambicji postawa gospodarzy przyniosła im jeden punkt.
Mecz zakończył się remisem 0:0, co oczywiście uznano za sensację.
Podobno po meczu Uniści pojechali na rekolekcje, by nie uronić nic z nabytej aury duchowości.
Warto odnotować, że na boisku Waltera w roli uduchowionych wystąpili: Czekanowski, Tyliszczak, Białas, Palemba, Guzy, Nowak, Witek, Czarnecki, Kalemba, Kotwa i Dubiel.
Stanu oświecenia nie dostąpili nieobecni:
Rusinek i Spodzieja.
Kibice mówili, że jak przystało na duchy, zespół Unii wracał do domu po rzeszowskim blamażu grubo po północy i dla zmylenia kibiców od strony innych opłotek.

Tabelę po tym popisie Jaskółek zamieszczę później, w tej chwili bowiem oczekuję z innymi kibicami na przyjazd  naszych milusińskich z Rzeszowa. Mnie to Oni nie zwiodą ...

sobota, 12 lipca 2014

43/ 1959 r. - II LIGA - ZAPOWIEDŹ 16 KOLEJKI: WALTER RZESZÓW - UNIA.


Mimo, że był to już 9 września 1959 r., to Unia jechała do Rzeszowa na typową majówkę, wczasy pracownicze, czy jak kto woli do sanatorium, lub jak to dawniej mówiono "do wód". Kibice nie mieli wątpliwości: styrane po ostatnim meczu nerwy zostaną ukojone wysokim zwycięstwem nad Walterem. 
Bo i zaiste - w tym meczu Jaskółkom nie mogło się nic złego przydarzyć. Walter przegrywał w lidze wszystko, co się tylko dało przegrać, a od najlepszych drużyn dzieliło go aż 19 punktów, co przy systemie wynagradzania zespołów 2 punktami za zwycięstwo, było przepaścią i odległością podobną do tej, jaka dzieliła Rzeszów od gwiazd.
Jedyny punkt, jaki Walter miał na koncie, został zdobyty w 10 kolejce w meczu z Naprzodem, a i tu rodziło się podejrzenie, czy sprawozdawcy z tego meczu nie pomylili się przy podawaniu końcowego wyniku.

Na stadionie Waltera  spotykały się więc dwa światy.

Gospodarze - drużyna w tych rozgrywkach co rusz poniżana, traktowana jak przysłowiowy chłopiec do bicia, na którym można było ustanawiać i poprawiać klubowe rekordy w wysokości wygranych, z czego np. skrzętnie
skorzystał Piast Gliwice /8:0/.
A z drugiej strony Unia - zespół, który przebojem i w pięknym stylu wdarł się na II - go ligowy Olimp, ogałacając po drodze najlepszych w tej klasie z punktów i nadziei.



Wchodzący na murawę boiska piłkarze Jaskółek mieli jasne, bezchmurne i łagodne oblicza. 
Wyglądali na natchnionych dobrem i przyjaźnią, zdawało się, że dopiero co opuścili buddyjski klasztor. Szlachetne intencje biły z ich lic.
Do Rzeszowa przyjechała  misja pokojowa, nacechowana głębokim współczuciem i zrozumieniem dla sponiewieranego przeciwnika...

Chciałoby się powiedzieć: "Om Mani Padme HUM", albo wypuścić z rękawa gołąbka pokoju.

piątek, 11 lipca 2014

42/ 1959 r. - II LIGA - PODSUMOWANIE 15 KOLEJKI.


Porażkę Unii skrzętnie wykorzystały inne zespoły z górnej części tabeli:Wawel Kraków wygrał 1:0 w Krośnie, Stal Sosnowiec pokonała 4:2 Naprzód Lipiny, a Unia Racibórz bez problemów rozprawiła się 3:0 z Walterem Rzeszów. Poza tym Stal Mielec wygrała 3:2 z Szombierkami Bytom;  w meczu Stali Rzeszów i Concordii Knurów odnotowano remis 1:1. 
Ten jeden przegrany  mecz zepchnął nas dość wyraźnie w dół tabeli:

1/-2/ -3/ Unia Racibórz, Wawel i Stal Sosnowiec po 20 pkt;
4/- Stal Mielec - 19 pkt;
5/- 6/ Piast i
UNIA TARNÓW po 18 pkt;
7/ Naprzód - 16 pkt;
8/ Stal Rzeszów - 15 pkt;
9/ - Concordia - 14 pkt;
10/- Legia - 12 pkt;
11/- Szombierki - 7 pkt;
12/ - Walter - 1 pkt.