36/ 1959 r. - II LIGA, 13 KOLEJKA - UNIA TARNÓW - WAWEL KRAKÓW
Unia
zagrała w składzie: Czekanowski,
Tyliszczak, Białas, Kuciewicz, Guzy, Nowak, Witek, Kotwa, Kalemba,
Palemba, Spodzieja.
Często
pierwsze minuty pokazują podejście zespołu do danego meczu.
Jeśli
brać pod uwagę takie kryterium, to kibice Unii
powinni spokojnie sposobić się do oglądania widowiska. Unia
zaczęła zadziornie, a więc w stylu, do którego przyzwyczaiła
swoich symaptyków przez większość II -go ligowych spotkań.
A
że i Wawel potwierdził swoje aspiracje, na murawie rozgorzała
wyrównana walka. Żadna z drużyn nie zamierzała odpuścić.
Młody
Kotwa
mógł zostać bohaterem spotkania. Po jego mocnym uderzeniu z
dystansu piłka minimalnie minęła słupek bramki gości. W dobrej
sytuacji znalazł się też Nowak,
ale milimetry zadecydowały, że po jego
strzale kibice Unii nie
wpadli w euforię.
Wawel
nie imponował może techniką, czy poziomem gry, ale wkładał
wiele serca w swoje poczynania. Z ostro i zawzięcie grającym
rywalem i Jaskółki nie mogły pozwolić sobie na piłkarskie
fajerwerki, ale to co prezentowały, wyglądało nadzwyczaj
solidnie.
Siłowanie się obu zespołów nie przyniosło do
przerwy żadnych efektów. "Połówka"
zakończyła się rezultatem 0:0.
Po
przerwie Unia
ruszyła do ostrego natarcia. Szyki wojskowych zaczęły się łamać,
używając terminologii zbliżonej do wojskowej, możnaby stwierdzić, że Unia
zaczęła się wdzierać na przedpole wroga, ostrzeliwać go ogniem
krzyżowym, aż wreszcie przedarła się w pobliże jego okopów. Te
jednak pozostawały nie zdobyte !
To, co rozegrało się w
74
minucie meczu, przynajmniej
dla mnie, owiane jest mgiełką tajemnicy.
Piłkarze Wawelu
po kolejnym kotle zgotowanym im na ich przedpolu nieco się gubią, pozostawiają zawodnika gospodarzy bez opieki, ten
składa się do strzału, mocno uderza, piłka wpada do bramki
!!!
Goool
dla Unii !!!.
1 : 0 w meczu z liderem rozgrywek !.
Gdzież
tu więc tajemnica ?
Otóż ze skrawka gazety wynika, że gola
zdobył Kalemba,
z odręcznego zapisku ołówkiem, że ... Palemba
i że stało się to w 84
minucie
!!!.
Czas zrobił swoje i literka "P" przy nazwisku nie
jest pierwszej jakości i może budzić wątpliwości.
Trenerzy
nie powinni desygnować do gry zawodników, których nazwiska różnią
się tylko jedną literką, to samo dotyczy braci, kuzynów
itp.
Oczywiście najważniejsze jest, że to Unia zdobyła gola, a
bramkę najchętniej zaliczyłbym na na konto "alemby"
, ale to niemożliwe. Wobec problemów z jednoznacznym odczytaniem
zapisku, tym razem pierwszeństwo przyznaję gazecie, która
miała szczęście przechować się w lepszym stanie. Oficjalnie więc
bramkę zapisujemy na konto Kalemby
!.
Unia po zdobyciu szańców wroga, nie pozwoliła mu już na
skuteczny kontratak. Sensacja w Tarnowie stała się faktem ! Unia
wygrała 1 :0 !!!.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz