Z zainteresowaniem wsłuchiwano się w informacje o przedsezonowych sparingach drugoligowych rywali Unii.
Sympatyków
Unii
najbardziej
interesowały, oprócz występów Jaskółek, sparingi Garbarni Kraków,
która miała być naszym pierwszym rywalem w nowym sezonie.
Garbarnia
była beniaminkiem i wszyscy zastanawiali się, czy podobnie jak Unia
z klasą wejdzie ona na piłkarskie salony.
Po pierwszym sparingu zainteresowanie Garbarnią wzrosło, jako że rozniosła ona w Andrychowie tamtejszy Beskid 4:0 /2:0/. Bramki dla "Brązowych" zdobywali: dwie Grabowski oraz Jasiówka i Kucharski.
Nastroje poprawiły się po kolejnym występie Garbarnii. Unia Oświęcim wygrała z nią 2:1 /2:1/. Gola dla Krakowian zdobył Kucharski. Uznano, że ten mecz może wpędzić Garbarnię w kompleksy co do firm z nazwą Unia.
Szkoda, że Jaskółki nie zwały się "UNIA - ŁKS", bo kompleks byłby zwielokrotniony.
W tamtych czasach gry drugoligowców z uznanymi markami były na porządku dziennym, ale tym razem Garbarnia przesadziła,wybierając się z motyką na słońce i na swoje nieszczęście próbując sprawdzić swoje siły z ŁKS -em.
Co prawda ŁKS jakąś potęgą wówczas nie był, ale jednak miał status pierwszoligowca i w 1959 r. zajął w ekstraklasie 8 miejsce /na 12 zespołów/.
ŁKS był w pełnym rozruchu, jako że właśnie wrócił z Węgier, gdzie rozegrał kilka spotkań. ŁKS wygrał aż 7:0 /5:0/, a 2 gole "zabombił" obrońca G. Bomba. W Garbarni bronił Stroniarz, jeden z lepszych golkiperów w historii tego klubu.
Także i inne kluby nie próżnowały. Świetną formę awizował Wawel, który po podobno pięknym meczu uległ świeżo upieczonemu I - ligowcowi, dobrze nam znanej Stali Sosnowiec 2:3. Machnik ze Stali obronił rzut karny egzekwowany przez Krzyżanowskiego.Wawel zmierzył się także z czołowym zespołem II ligi - grupy północnej, Śląskiem Wrocław, który w 1959 r. zajął w swojej klasie 4 miejsce. Wawel zremisował 1:1, a w jego szeregach zadebiutował "Unista" Czarnecki. Aż dziw bierze, że w tak krótkim czasie, jako rekrut, opanował podstawy wojskowego rzemiosła i wolny czas mógł poświęcić na zdobywanie punktów dla wojskowych. Tak to wtedy wyglądała służba wojskowa nowych poborowych - sportowców.
Śląsk Wrocław przeegzaminował również Naprzód Lipiny, wygrywając z nim 1:0.
Oczywiście, z uwagi na wynik, nie mógł mi umknąć sparing Tarnovii, która przegrała ze Stalą Mielec /na wyjeździe/ 2:3, ale trzeba przyznać, że Tarnowianie stawili mocny opór silnej jedenastce z Mielca. Wszystkie bramki dla Stali zdobył Tobolik, dla Tovii Pytka i Włodek.Jeśli ktoś uważa, że jestem piłkarskim szowinistą, to się grubo myli: to, że jestem od zawsze i na zawsze kibicem UNII, wcale nie oznacza, że nie lubię tarnovii
Po pierwszym sparingu zainteresowanie Garbarnią wzrosło, jako że rozniosła ona w Andrychowie tamtejszy Beskid 4:0 /2:0/. Bramki dla "Brązowych" zdobywali: dwie Grabowski oraz Jasiówka i Kucharski.
Nastroje poprawiły się po kolejnym występie Garbarnii. Unia Oświęcim wygrała z nią 2:1 /2:1/. Gola dla Krakowian zdobył Kucharski. Uznano, że ten mecz może wpędzić Garbarnię w kompleksy co do firm z nazwą Unia.
Szkoda, że Jaskółki nie zwały się "UNIA - ŁKS", bo kompleks byłby zwielokrotniony.
W tamtych czasach gry drugoligowców z uznanymi markami były na porządku dziennym, ale tym razem Garbarnia przesadziła,wybierając się z motyką na słońce i na swoje nieszczęście próbując sprawdzić swoje siły z ŁKS -em.
Co prawda ŁKS jakąś potęgą wówczas nie był, ale jednak miał status pierwszoligowca i w 1959 r. zajął w ekstraklasie 8 miejsce /na 12 zespołów/.
ŁKS był w pełnym rozruchu, jako że właśnie wrócił z Węgier, gdzie rozegrał kilka spotkań. ŁKS wygrał aż 7:0 /5:0/, a 2 gole "zabombił" obrońca G. Bomba. W Garbarni bronił Stroniarz, jeden z lepszych golkiperów w historii tego klubu.
Także i inne kluby nie próżnowały. Świetną formę awizował Wawel, który po podobno pięknym meczu uległ świeżo upieczonemu I - ligowcowi, dobrze nam znanej Stali Sosnowiec 2:3. Machnik ze Stali obronił rzut karny egzekwowany przez Krzyżanowskiego.Wawel zmierzył się także z czołowym zespołem II ligi - grupy północnej, Śląskiem Wrocław, który w 1959 r. zajął w swojej klasie 4 miejsce. Wawel zremisował 1:1, a w jego szeregach zadebiutował "Unista" Czarnecki. Aż dziw bierze, że w tak krótkim czasie, jako rekrut, opanował podstawy wojskowego rzemiosła i wolny czas mógł poświęcić na zdobywanie punktów dla wojskowych. Tak to wtedy wyglądała służba wojskowa nowych poborowych - sportowców.
Śląsk Wrocław przeegzaminował również Naprzód Lipiny, wygrywając z nim 1:0.
Oczywiście, z uwagi na wynik, nie mógł mi umknąć sparing Tarnovii, która przegrała ze Stalą Mielec /na wyjeździe/ 2:3, ale trzeba przyznać, że Tarnowianie stawili mocny opór silnej jedenastce z Mielca. Wszystkie bramki dla Stali zdobył Tobolik, dla Tovii Pytka i Włodek.Jeśli ktoś uważa, że jestem piłkarskim szowinistą, to się grubo myli: to, że jestem od zawsze i na zawsze kibicem UNII, wcale nie oznacza, że nie lubię tarnovii
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz