sobota, 28 grudnia 2013

3/ II FAZA BARAŻY 1958 r.

5 październik 1958 r. To dzień, kiedy zatrzęsła się ziemia, ptaki przestały śpiewać,  krowy dawać mleko, a skruszony Kopernik przyznał, że słońce kręci się wokół ziemi. Mówiąc prościej: rozpoczęły się baraże o wejście do II ligii !. Unia na początek wylosowała całkiem nieźle. Miała jechać do KKS Kluczbork, teoretycznie najgroźniejsi rywale, a mianowicie Raków i BBTS miały stoczyć bój między sobą.

Nie było miejsca na kalkulacje. Zespół jechał do Kluczborka z jasnym postanowieniem: wygrać i to w stylu i rozmiarach, które dadzą kolejnym przeciwnikom wiele do myślenia.

Do przerwy trwała totalna piłkarska bitwa. Żadna z drużyn nie dała się jednak zdemolować, żadna nie ustąpiła pod naporem.
Pierwsza połowa zakończyła się remisem 1 : 1 !.
Bramkę dla Jaskółek zdobył w 29 minucie Alojzy Witek z rzutu karnego.Na drugą połowę Uniści wyszli z jeszcze większą determinacją !
Roznieśli zdumionych rywali !!!. Bohaterami w Tarnowie ogłoszono
Spodzieję /gol w 67 minucie/ i oczywiście Rusinka, który przecież nie mógł wracać do domu bez gola ! Zdobył go w 76 minucie spotkania. Ci, na których najbardziej liczono, nie zawodzili.
W drugim pojedynku Raków wygrał z BBTS 1 : 0, po podobno równie piekielnej potyczce !.

To zwycięstwo 3:1 dodało Jaskółkom skrzydeł, dało wiarę we własne możliwości. Widać było, że liderzy zespołu pragną II ligii i nie zawiodą. Potwierdziły to dobitnie kolejne mecze. Nie mam ich już spisanych w kolejności, ale dla potrzeb tego rodzaju wspomnień nie jest to najistotniejsze. Najważniejsze jest to, że
Uniści wygrali jeszcze 4 razy i ponieśli w barażach tylko jedną porażkę !!!. Tego nie mogli przewidzieć najwięksi optymiści i najbardziej związani z piłkarzami
ludzie !!!
Kluczbork okazał się nadzwyczaj zadziorny, a może niezbyt doceniany. Co prawda przegrał i w rewanżu z Jaskółkami, ale tanio skóry nie sprzedał i napsuł nam sporo krwi. Do przerwy KKS nawet prowadził z Unią 1 : 0, po przerwie dorzucił jeszcze jednego gola, ale Unia miała na takie "niewłaściwe zachowania" właściwą odpowiedź: strzeliła 3 bramki i wygrała 3 : 2 !!! /bodajże 16 listopada 1958 r./. Bramki zdobyli: Kalemba w 55 minucie,  Mariusz Kuciewicz w 76 minucie i Barwiński w 81 minucie. Gole zdobywali więc też obrońcy.
Jeśli Wam ktoś powie, że futbol totalny wymyślili Anglicy, Holendrzy, czy też Niemcy, możecie zaprzeczyć - futbol totalny wymyśliła Unia Tarnów w 1958 r. /na wszelki wypadek nie powołujcie się na mnie przy tej wypowiedzi/.

O dziwo o wiele "łatwiej" poszło Jaskółkom z
Rakowem Częstochowa. Dwa znakomite zwycięstwa ! Jedno w stosunku 4 : 2 /3:0/ /chyba w dniu 12 października 1958 r./, gole strzelili: Białas w 9 minucie /modły więc częściowo pomogły/, Spodzieja w 22 i 89 minucie oraz Witek w 37 minucie gry. 2 listopada 1958 r., czyli w Zaduszki, Uniści zadusili Raków w Częstochowie 6 : 0 !!!, a gole zdobyli: Witek w 22 i 89 minucie, Barwiński w 29 min., Spodzieja w 29 min., Kalemba w 35 min. oraz Rusinek w 86 min. Możecie mi wierzyć, albo i nie, ale 2 listopada 1958 r. mówiono tylko o tej victorii, a nie o np. Dniu Niepodległości Wysp Dziewiczych Stanów Zjednoczonych, przypadającym na ten sam dzień. Takie to były dziwne czasy.
Na następne 4 lata wybiliśmy Rakowowi marzenia o II lidze.

I wreszcie
BBTS - ich też pokonaliśmy /19 lub 20 października 1958 r./ w stosunku 1 : 0 / 0: 0/, po golu Rusinka w 71 minucie. Na wyjeździe Unia poniosła jedyną porażkę w tych rozgrywkach - przegraliśmy w Bielsku -
Białej 1 : 2 /0 : 2/
, honorowego gola strzelił w 50 minucie Rusinek !, potwierdziły się więc wcześniejsze opinie o sile drużyny ze Śląska.Pierwszy historyczny awans do II ligii stał się faktem !!!. Sportowy Tarnów oszalał z radości !!!.

Unia w 6 meczach zdobyła 10 pkt, strzeliła aż 18 goli, tracąc zaledwie 7 bramek.
Na drugim miejscu zameldował się BBTS z 6 pkt /bramki: 8-7/, trzeci był Raków - 5 pkt,  ostatni KKS Kluczbork - 3 pkt.

Nawet co poniektórzy kibice Tovii przypominali sobie, że niegdyś /oczywiście z nudów lub przez roztargnienie/ wdepnęli na stadion Jaskółek i pewnie powtórzą to samo /oczywiście też z nudów lub przez roztargnienie/, podczas gier Unii w II lidze. To już była pełnia szczęścia !.
Dla zaniepokojonych dodam, że krowy zaczęły znowu dawać mleko, a ziemia wróciła na swoje miejsce. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz