31/ MECZ TOWARZYSKI UNIA TARNÓW -
DYNAMO SWIERDŁOWSK /ZSRR/
Nie
mam odnotowanej dokładnej daty rozegrania tego meczu, ale myślę,
że brak ten jest następstwem małego szoku, jaki przeżyli kibice
Unii podczas tego spotkania.
Goście przyjechali do Tarnowa spod Uralu. Obecnie miasto Swierdłowsk zwie się Jekaterynburg i nie odgrywa już takiej roli na mapie Rosji, jak jego protoplasta w latach 50 - tych ubiegłego wieku w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. W 1959 r. to było potężne miasto, liczące sobie ok. 800 tysięcy mieszkańców. Było ważnym zagłębiem węglowym i bazą przemysłu metalurgicznego. Takich to rywali działacze klubu potrafili ściągnąć w latach 50 - tych do Tarnowa !.
Nie ma już co dłużej ukrywać - rywale przyjechali i złoili nam skórę w sposób niewyobrażalny !.
Z notek prasowych wynikało, że w zespole tym występowali reprezentanci Kraju Rad, co tłumaczyłoby robiącą wrażenie liczbę strzelonych nam przez nich bramek.Po meczu z Dynamo
Swierdłowsk
kibice zdobywali się na żarty, że goście pod maską
jednej drużyny schowali pewnie po cichu zawodników z różnych
klubów i tak naprawdę to nie wiadomo, kto do nas faktycznie przyjechał. To miało swój podtekst - w tamych latach Swierdłowsk, z uwagi na prowadzoną na jego terenie produkcję zbrojeniową, był miastem zamkniętym dla cudzoziemców i nie za bardzo wiedziano, co się w nim dzieje.
Inni kibice z poważnymi minami
głosili, że przyjechała do nas drużyna hokeistów, bo tylko w
hokeju strzelano tyle goli, co Rosjanie strzelili Jaskółkom.
W czasie
meczu nie było nam jednak do
śmiechu. Dynamo zagrało bowiem
bardzo dobry mecz i obnażyło nasze braki w obronie, co w świetle
jej na ogół dobrej dyspozycji w lidze, musiało
zdumiewać.
Niewielu drużynom w całej historii
Jaskółek
udało się nam wbić choćby w przybliżeniu tyle
bramek, co Rosjanom.
Zbliżam się do tej liczby, krążę nad
nią, niczym orzeł nad gniazdem, bo nie wiem, czy wystarczająco
przygotowałem Was już na odbiór wiadomości, ileż to goli
straciła wówczas Unia.
W końcu ten moment musiał jednak
nadejść: Unia dostała
aż 8 goli /!!!/,
jak to się mówi w plecy !.
Na szczęście końcowy rezultat nie
wyglądał
już tak porażająco, bo i Jaskółkom w tym meczu udało się ustrzelić 4 gole. Ostateczny
wynik sparingu: 4 : 8 /2: 4/.
Bramki dla podduszonych Jaskółek zdobył wyrastający na
piłkarza dużego formatu Kotwa
/2
gole/,
po jednej bramce Czarnecki
oraz
Rusinek,
który w tak efektowny sposób zaawizował swój powrót do drużyny.
Mecz obejrzało 2 tysiące fanów Jaskółek.
I to był ostatni poważny sprawdzian przed rundą rewanżową II ligi !.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz