czwartek, 22 maja 2014

36/ 1959 r. - II LIGA, 13 KOLEJKA - UNIA TARNÓW - WAWEL KRAKÓW


Unia zagrała w składzie: Czekanowski, Tyliszczak, Białas, Kuciewicz, Guzy, Nowak, Witek, Kotwa, Kalemba, Palemba, Spodzieja.
Często pierwsze minuty pokazują podejście zespołu do danego meczu.
Jeśli brać pod uwagę takie kryterium, to kibice
Unii powinni spokojnie sposobić się do oglądania widowiska. Unia zaczęła zadziornie, a więc w stylu, do którego przyzwyczaiła swoich symaptyków przez większość II -go ligowych spotkań.
A że i Wawel potwierdził swoje aspiracje, na murawie rozgorzała wyrównana walka. Żadna z drużyn nie zamierzała odpuścić.

Młody
Kotwa mógł zostać bohaterem spotkania. Po jego mocnym uderzeniu z dystansu piłka minimalnie minęła słupek bramki gości. W dobrej sytuacji znalazł się też Nowak, ale milimetry zadecydowały, że po jego
strzale kibice Unii nie wpadli w euforię.
Wawel nie imponował może techniką, czy poziomem gry, ale wkładał wiele serca w swoje poczynania. Z ostro i zawzięcie grającym rywalem i Jaskółki nie mogły pozwolić sobie na piłkarskie fajerwerki, ale to co prezentowały, wyglądało nadzwyczaj solidnie.
Siłowanie się obu zespołów nie przyniosło do przerwy żadnych efektów. "Połówka" zakończyła się rezultatem 0:0.

Po przerwie Unia ruszyła do ostrego natarcia. Szyki wojskowych zaczęły się łamać, używając terminologii zbliżonej do wojskowej, możnaby stwierdzić, że Unia zaczęła się wdzierać na przedpole wroga, ostrzeliwać go ogniem krzyżowym, aż wreszcie przedarła się w pobliże jego okopów. Te jednak pozostawały nie zdobyte !

To, co rozegrało się w
74 minucie meczu, przynajmniej dla mnie, owiane jest mgiełką tajemnicy.

Piłkarze Wawelu po kolejnym kotle zgotowanym im na ich przedpolu nieco się  gubią, pozostawiają zawodnika gospodarzy bez opieki, ten składa się do strzału, mocno uderza, piłka wpada do bramki !!!


Goool dla Unii !!!.
1 : 0 w meczu z liderem rozgrywek !.


Gdzież tu więc tajemnica ?
Otóż ze skrawka gazety wynika, że gola zdobył
Kalemba, z odręcznego zapisku ołówkiem, że ... Palemba i że stało się to w 84 minucie !!!.
Czas zrobił swoje i literka "P" przy nazwisku nie jest pierwszej jakości i może budzić wątpliwości.
Trenerzy nie powinni desygnować do gry zawodników, których nazwiska różnią się tylko jedną literką, to samo dotyczy braci, kuzynów itp.
Oczywiście najważniejsze jest, że to Unia zdobyła gola, a bramkę najchętniej zaliczyłbym na na konto
"alemby" , ale to niemożliwe. Wobec problemów z jednoznacznym odczytaniem zapisku, tym razem pierwszeństwo przyznaję gazecie, która miała szczęście przechować się w lepszym stanie. Oficjalnie więc bramkę zapisujemy na konto Kalemby !.
Unia po zdobyciu szańców wroga, nie pozwoliła mu już na skuteczny kontratak. Sensacja w Tarnowie stała się faktem !
Unia wygrała 1 :0 !!!.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz