Stal Mielec lokowała się w bezpiecznych rejonach tabeli drugiej ligi.
Osiągane przez nią wyniki na własnym boisku budziły uznanie. Może nie były to jakieś imponujące zwycięstwa, zdarzały się remisy, ale już porażki należały do wyjątku.
W pierwszej rundzie z Mielca tylko
Stal Sosnowiec zdołała wywieźć komplet punktów, wygrywając
tam 1 : 0.
Piast Gliwice - jako drugi w kolejności zespół w tych rozgrywkach odczarował boisko w Mielcu; stało się to w 17 kolejce. Piast jako jedyny wygrał tam wyższą różnicą bramek, bo 3:1.
To był więc niewątpliwie ciężki teren. Ciężko było o remis, wygrać zaś mogli tylko najlepsi i najlepiej dysponowani.
Mecz z Unią był dla Stali ostatnim spotkaniem na własnych śmieciach, stąd też i gospodarze nie kryli, że przy fanfarach chcą pożegnać swoją wierną publiczność.
Piast Gliwice - jako drugi w kolejności zespół w tych rozgrywkach odczarował boisko w Mielcu; stało się to w 17 kolejce. Piast jako jedyny wygrał tam wyższą różnicą bramek, bo 3:1.
To był więc niewątpliwie ciężki teren. Ciężko było o remis, wygrać zaś mogli tylko najlepsi i najlepiej dysponowani.
Mecz z Unią był dla Stali ostatnim spotkaniem na własnych śmieciach, stąd też i gospodarze nie kryli, że przy fanfarach chcą pożegnać swoją wierną publiczność.
Na dodatek była to publiczność, u której rozbudzono apetyty i której rola ligowego średniaka drużyny nie zadawalała. Gołym okiem było widać, że zespół ten szykowany jest na atak na I ligę, więc liczono po cichu, że Stal zakończy rozgrywki w górnej części tabeli. Zespół sukcesywnie wzmacniano; w reprezentacji Polski juniorów grał bramkarz Wiesław Pytlos, a zespół prowadził znany trener Antoni Brzeżańczyk. O jego klasie niech świadczy i to, że w przyszłości miał prowadzić reprezentację Polski wespół z legendarnym Kazimierzem Górskim, czy też fakt, że pod koniec przebogatej kariery był trenerem Feyenoordu Rotterdam, czy też najlepszych klubów Austrii i Grecji. Myślę, że czytelnicy blogu wybaczą mi, jeśli złamię chronologię zdarzeń i dodam, że w kolejnym sezonie Brzeżańczyk wprowadził Stal do ekstraklasy.
Cóż na to Unia ? - poznaliśmy już naszych "chłopców" na tyle, że za pewnik uznano, iż taki przeciwnik i takie wyzwanie jedynie ich zmobilizuje.
Czy tak się stało, dowiemy się z kolejnego odcinka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz